Rozruch ekonomiczny Fiata 126p... i nie tylko

Rozruch ekonomiczny Fiata 126p... i nie tylko

Rozruch ekonomiczny Fiata 126p... i nie tylko
autorem artykułu jest Aleksander Sowa

Przed rozruchem zatem trzeba: przesunąć dźwignię biegów położenie neutralne (luz), pozostawiając dźwignię hamulca postojowego w położeniu zaciągniętym. Następnie, ponieważ silnik jest zimny po całonocnym postoju, podnosimy dźwigienkę urządzenia rozruchowego, tzw. ssania wzbogacając mieszankę, włączamy zapłon, sprawdzając równocześnie czy zapaliły się lampki kontrolne ciśnienia oleju i ładowania akumulatora, wciskamy pedał sprzęgła, w celu wyeliminowania oporów skrzynki biegów uruchamiamy silnik bez naciskania na pedał gazu (ponieważ układ rozruchowy działa prawidłowo przy przymkniętej przepustnicy. Oczywiście przy nowszych rozwiązaniach odpada konieczność użycia ssania, które jest automatyczne ale pozostałe zasady są identyczne.

Po rozpoczęciu pracy silnika zwalniamy pedał sprzęgła (oszczędzając sprężynę) i dźwigienkę rozrusznika. W tym czasie lampka kontrolna ciśnienia oleju powinna zgasnąć co oznacza, że olej w prawidłowy sposób krąży w układzie. Po niewielkim zwiększeniu prędkości obrotowej wału korbowego silnika gaśnie również lampka kontrolna ładowania akumulatora, co wskazuje, że akumulator jest doładowywany. Stwierdzono, że po zimnym rozruchu silnik osiąga właściwą temperaturę znacznie szybciej pod obciążeniem (czyli w czasie jazdy), niż w czasie długiego nagrzewania na postoju, dlatego też powinno się ruszać w możliwie najkrótszym czasie po rozruchu, oszczędzając już pewne ilości cennego paliwa jednak nie natychmiast. Warto przy tym pamiętać, że za grzanie silnika na postoju można otrzymać mandat.

Dlaczego nie można ruszyć natychmiast po rozruchu zimnego silnika? Wynika to z konieczności zapewnienia prawidłowego smarowania elementów silnika, co nie jest możliwe przy zimnym i dość gęstym oleju silnikowym oraz z faktu, że silnik samochodowy jako maszyna cieplna do osiągnięcia właściwej mocy musi mieć właściwą temperaturę. Określenie czasu od chwili uruchomienia silnika do chwili ruszenia wymaga pewnego doświadczenia i wyczucia, ale na pewno użytkownik, który jeździ samochodem nauczy się tego. W miarę zbliżania się zimy, temperatury w nocy są coraz niższe, a czas który musi upłynąć od pierwszego uruchomienia silnika do ruszenia wyraźnie się zwiększa, ponieważ silnik jest coraz bardziej wychłodzony. W okresie pełnej zimy, uruchomienie silnika staje się coraz trudniejsze, szczególnie przy temperaturach poniżej -20°C. Dlaczego tak jest? Otóż z jednej strony na skutek malejącej temperatury otoczenia zwiększa się gęstość oleju silnikowego, co powoduje, że poszczególne części silnika są coraz silniej sklejone i coraz trudniej obrócić wałem korbowym silnika. Z drugiej strony przy zmniejszającej się temperaturze otoczenia, w wyniku zmian zachodzących w elektrolicie akumulatora, znacznie maleje jego pojemność rozruchowa (jeżeli dla całkowicie naładowanego akumulatora w temperaturze +25°C pojemność ta wynosi 100%, to przy 0°C spada o 35%, a przy -18°C aż o 60% stanu początkowego To właśnie zbieg tych dwóch przeciwstawnych zjawisk jest powodem zimowych kłopotów.

Utrzymanie akumulatora, silnika oraz instalacji elektrycznej i świec zapłonowych we właściwym stanie sprawia, że rozruch będzie na ogół niezawodny i pewny. Rozruch zimowy przebiega podobnie do letniego. Jeśli silnik nie zostanie uruchomiony od razu, to po pewnej przerwie próbujemy ponownie. W razie trudności z rozruchem nie należy kręcić rozrusznikiem aż do skutku, ale (ze względu na niebezpieczeństwo całkowitego rozładowania akumulatora) włączyć rozrusznik na kilka sekund, a przed kolejnym włączeniem nieco odczekać.

zobacz

Jak ulepszyć swojego Fiacika?
Jak jeżdzić oszczędnie
Tania jazda samochodem


--
Aleksander Sowa
----------------------
www.wydawca.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zobacz takze:
Pokaż wszystkim, jak łatwo i szybko mogą znaleźć Twoją
Podstawy szybkiego czytania - cz. 4
List do fajnych babek ;)
Programy partnerskie w praktyce
Bezruch